Każdemu z nas, czy to dziewczynie, czy to chłopcu może przydarzyć się niemiły wypadek przy pracy bądź nauce. Jedni potkną się niosąc notatki do kserokopiarki na klatce schodowej a drudzy wywrócą się z projektem do kałuży. Dzisiejszy post ukazuje jednak swego rodzaju połączenie nieprzyjaznych zdarzeń w jedną uprzykrzającą się tragedię. Pęknięte i zalane kawką łóżko oraz notatki jak i zniszczona w drobny mak miseczka z ciasteczkami Pelca. To wszystko w przeciągu setnej sekundy. Dacie wiarę ?
ahahahah dobrze!pobojowisko,no coz sie dziwic,skoro chodza sluchy ze na olszy to same alkusy mieszkaja.
OdpowiedzUsuńsłoneczny poniedziałek, maturalny wyścig z czasem... jednak jak zwykle INTERNET odciąga uwagę od tego co najważniejsze. fotograficzna dokumentacja katastrofy w saloniku panny pelc (czy chociażby agnieszki ziobroń)kolejny raz utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie należy łączyć nauki i leżenia. leżanka jest miejscem świętym a tak się właśnie kończą próby zbrukania sacrum!
OdpowiedzUsuń